Jedź na rowerze tej zimy


Możesz jeździć na rowerze zimą, jeśli masz odpowiedni strój i pozytywne nastawienie, mówi Leona Gerrard.

Tak jak w starym powiedzeniu „zimowe mile, letnie uśmiechy”, w chłodniejszych miesiącach możesz dużo zyskać ze swojej sprawności rowerowej, ale kiedy jest zimno, mroźno i ciemno, a Twoje wygodne łóżko jest bardziej atrakcyjne niż nakładanie warstw po uszy w Lycrze znalezienie motywacji nie zawsze jest łatwe…


Jako „poważny” kolarz wkraczający w mój szósty zimowy sezon trudnego pedałowania i bez przyszłych klubowych przejażdżek na horyzoncie, które dałyby mi siłę, ja też mógłbym zrobić trochę inspiracji. Zadzwoniłam więc do moich kolarskich przyjaciółek, hardkorowej grupy pań, które zmagały się ze śniegiem, lodem, błotem, piaskiem i wichurami w siodle – ale także spędziły wiele godzin na szlifowaniu tego na swoich butach halowych – aby dać mi tak bardzo potrzebne wystrzelić w moim posterunku w brzuchu i zawieźć mnie tam, albo tam, na rower.

Na szosie czy w terenie?

Ogólną odpowiedzią, jaką otrzymuję od mojego panelu, aby powstrzymać nudę, jest pomieszanie mojego zimowego treningu z odrobiną jazdy terenowej zarówno na rowerze górskim, jak i przełajowym. 54-letni Tracy Wilkinson-Begg, doświadczony kolarz szosowy i mistrz przełajowy East Kent, mówi: „Cyclocross motywuje mnie do trenowania w deszczowych i zimnych miesiącach. To nie moja rywalizacja jest dla mnie motywacją, to podróżowanie do różnych miejsc i poznawanie ludzi z różnych środowisk – to wywołuje uśmiech na mojej twarzy! Uwielbiam rower górski i crossowy, gdy jest zbyt mokro lub wietrznie na jazdę po szosie. Czasem odważę się zjechać po stromych brzegach, a kiedy mi się to udaje, czuję się wzmocniony”.

Kobieta na rowerze górskim

39-letnia Miranda Wood, mama jedynej rowerzystki i maratończyka, chwali rower górski za jego przyjazne dla całej rodziny zalety i nie lubi jeździć z synem na tagalong. Mówi: „Jeżdżenie z moim MTB i tagalongiem oznacza, że ​​mogę dzielić się radością z jazdy z moim sześciolatkiem i jest to bezpieczniejsze środowisko do jazdy. Potrafi też docenić dłuższe przejażdżki, których jego małe nóżki nie są jeszcze w stanie udźwignąć, a ja też mam świetny trening, ponieważ musisz poruszać się więcej niż waga ciała. To dobra dodatkowa sesja szkoleniowa, gdy opieka nad dziećmi nie pozwala na samotną jazdę”.


„Zimą uwielbiam off-road” – mówi 44-letnia szosowiecka z trasy wyścigowej Sussex Zoe Bartlett. „Nie ma znaczenia, czy jest zimno, mokro czy wietrznie, ponieważ chronisz się w lesie. Dodaje też adrenaliny. Wykonywanie skoków, schodzenie z kropli i przeskakiwanie przez królika to po prostu dobra zabawa!”

Tak więc rower górski pełni ważną rolę w zimowym jeździe na rowerze. Są też niezliczone korzyści zdrowotne związane z ostrymi seriami intensywnego treningu, które można uzyskać po 45-minutowym wyścigu przełajowym lub zbombardowaniu na stromym trawiastym nasypie na rowerze górskim. Ale jakie mam inne opcje, jeśli nie lubię jeździć na rowerze?

Koledzy na rowerze

Większość rowerzystek, z którymi rozmawiałam, powiedziała, że ​​posiadanie towarzyszki rowerowej zmienia świat zimą. Królowa jazdy na czas i zapalona rowerzystka off-roadowa, 46-letnia Susan Walbrook, daje temu przekonaniu swój wotum zaufania. Mówi: „Oddychanie na świeżym powietrzu i rozmowy z przyjaciółmi motywują mnie – a na koniec gorąca kawa!”

„Lubię jazdę grupową – oczywiście nie więcej niż sześć – bo jest bardziej towarzyska, mija czas i jak umawiam się z kolegą, nie lubię odwoływać” – mówi Berado.


Jednak atutem była jazda na rowerze solo, niektórzy twierdzą, że czuli się bezpieczniej jeżdżąc na własną rękę, ponieważ mogli zobaczyć, dokąd jadą, łatwiej unikać wybojów i nie muszą polegać na doświadczeniu tych, którzy jeżdżą z nimi w Grupa.

Na zewnątrz czy wewnątrz?

Dla tych, którzy łatwo marzną i nie znoszą pomysłu zmarznięcia przez trzy godziny plus w siodle, halowy turbotrener może zaoferować idealne miejsce do treningu w miesiącach zimowych, dzięki czemu jesteś gotowy do jazdy, gdy lato się podniesie a te krzykliwe rowery z włókna węglowego znów się pojawiają.

Kobieta na rowerze w domu

„Uwielbiam TrainerRoad i Wattbike” – mówi Susan. „Programy szkoleniowe dają mi inspirację i są dostosowane do moich celów. Jedyne, co muszę zrobić, to wybrać program na Time Trials, czyli wyścigi, które uprawiam latem, i mam w nim trzymiesięczny plan. Pozwala też dołączyć do innych rowerzystów, więc jest dość interaktywny. W turbosprężarce nosisz absolutne minimum i nie musisz później myć zabłoconego roweru, więc oszczędzasz czas!”

A co z tymi entuzjastami turbosprężarek, którzy chcą bardziej zmierzyć się z zimnem i jeździć na zewnątrz? „Zawsze korzystałem z turbotrenera, ponieważ nie znoszę marznąc i mokry, a także wykonuje swoją pracę o połowę szybciej” – mówi Tracy. „Jednak w tym roku planuję więcej jeździć na świeżym powietrzu. Zainwestowałem w nowy rower z hamulcami tarczowymi, które z pewnością pomogą w mokrych warunkach i kupiłem dodatkową ciepłą odzież rowerową, aby utrzymać zimno na dystans”.

Zestaw dla królowej gór

Właściwa odzież na mrozie jest kluczowa. Obszerne kieszenie do przechowywania rurek, batonów i telefonów są niezbędne, a warstwy robią różnicę. W rzeczywistości wybór odpowiedniego rodzaju sprzętu termicznego może sprawić, że jazda na świeżym powietrzu może się zakończyć lub przerwać, zwłaszcza podczas deszczu i wiatru. Dobra warstwa podstawowa okazała się atutem mojego rowerowego panelu, podobnie jak podszyte polarem szelkach i ochronna kurtka zimowa. I wszyscy się zgodzili, nigdy nie wychodź z domu bez dętki, dwóch łyżek do opon, pompki i światełek, a zawsze sprawdzaj ciśnienie w oponach i upewnij się, że nie ma krzemienia w oponach.

Miranda mówi: „Nigdy nie jeżdżę bez wiatroszczelnej kurtki i ocieplaczy na buty”.

„Skarpetki z merynosów!”, mówi Susan, „i naprawdę ciepła kurtka zimowa”.

„Zawsze noszę kamizelkę termiczną, legginsy, rękawiczki i komin” – mówi Tracy. „Nienawidzę być zimny!”

Zoe mówi: „Nigdy nie rezygnuję z opaski z wełny merynosów, która utrzymuje ciepło w uszach, i zawsze zakładam zimową koszulkę BioRacer z długim rękawem na każdą inną część garderoby”.

Zmierz się z turbo

Podczas gdy tegoroczne wydarzenia mogły osłabić przejażdżki grupowe i nasze radosne, zmotywowane nastroje, nie musi to być zima naszego niezadowolenia, jeśli chodzi o jazdę na rowerze i dbanie o kondycję. To może być sezon, w którym zmierzysz się z turbodoładowaniem i przyspieszysz bicie serca lub kupisz rower górski i wyruszysz z rodziną poza utarte szlaki. Ponieważ udowodniono, że świeże powietrze i ćwiczenia poprawiają nasze samopoczucie i utrzymują nas przy zdrowych zmysłach w tych niepewnych czasach, potrzebujemy tych endorfin, teraz bardziej niż kiedykolwiek – więc cieszmy się jazdą.